9.06.2015

To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca...


to dopiero koniec początku. ~ Winston Churchill

Witajcie, blogomaniacy oraz Potterheadzi! ❤
Właśnie się z Wami witam, a zaraz będę musiała żegnać.

– Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno [...] Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie? [...] 
– Ależ oczywiście, że to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?
~ Insygnia Śmierci

Tak, ten post może egzystować w Waszej głowie, ale i też istnieć naprawdę.

Nie wiem od czego zacząć... Dobrze, nie będę się rozczulać. Jakiś czas temu, mniej więcej miesiąc temu, postanowiłam zakończyć (przynajmniej na rok i dziesięć miesięcy) pewien etap w moim życiu, a mianowicie pisanie tego bloga. Tak, muszę przyznać, że się nie waham nad tą decyzją, to pewne. Nie mam zamiaru zakładać nowego fanfika, koniec z tworzeniem historii na 2015, 2016 oraz połowę 2017 roku. Zaczęłam drugą klasę liceum i pomimo, że mam podzielność uwagi, to nie potrafię przygotowywać się do matury i jednocześnie pisać o losach Lily. Rozważam nad dokończeniem mojej wersji historii Huncwotów, ale niepublicznie. 
Dziękuję Wszystkim moim czytelnikom oraz za każdy ich komentarz. Naprawdę nie spodziewałam się tak wielu pozytywnych opinii o moich rozdziałach. Jestem Wam wdzięczna za ten rok i pięć miesięcy mojego bloga oraz ponad 22 tysiące wyświetleń. Może kiedyś powrócę. Może.
Przepraszam jeśli komuś "sknociłam" humor, choć nie sądzę, aby moje bazgroły wiele znaczyły.

Dziękuję, dziękuję, że byliście ze mną. Właśnie Wy przyczyniliście się do zwiększenia mej pewności samej siebie. Odwaga niczym z Gryffindoru, jeśli chodzi o moje pisarstwo.

Do zobaczenia za rok na PotterConie 2 w Bydgoszczy!
Cieplutko pozdrawiam!



PS. Rzeczywiście kończę z pisaniem fanfiku, ale mam w planach założyć bloga o ciekawostkach, nowościach i własnych przemyśleniach na temat Harry'ego Pottera i całego fenomenu tejże książki. Rozmyślam również nad współpracą z osobą, która chciałaby tworzyć ze mną tę stronę. Możliwe, że będę takowej poszukiwać.
Lydia Land of Grafic Credit: X